Na forach samochodowych stale spotykamy się z opiniami i pytaniami dotyczącymi prawidłowej eksploatacji układu chłodzenia. Użytkownicy forum to często nie tylko pasjonaci motoryzacji, lecz również majsterkowicze. Spora część z nich wielu napraw dokonuje samodzielnie, obniżając koszty. Jedną z kwestii, która często nurtuje wielu kierowców jest czyszczenie chłodnicy powietrza. Sprawdźmy czy zabieg ten jest dozwolony oraz jakie są jego ewentualne konsekwencje.
Czyszczenie chłodnicy powietrza - zagrożeniaCzyszczenie chłodnicy powietrza jest dozwolone i możliwe, jednak ma ono swoje minusy i ograniczenia. Sens tego zabiegu jest uzasadniony wyłącznie w sytuacji, gdy jedynym problemem jest zebranie się oleju w chłodnicy. Doświadczenie specjalistów branży motoryzacyjnej oraz wielu kierowców uczy nas, że w praktyce przepłukiwanie i samodzielne czyszczenie chłodnicy powietrza jest dosyć skomplikowane.
Do czyszczenia chłodnicy powietrza mogą zostać użyte wyłącznie urządzenia i środki zatwierdzone przez producenta danego pojazdu oraz części. W większości przypadków blokuje nam to ruch jeszcze przed rozpoczęciem przepłukiwania. Czy zatem warto ryzykować?
Jeżeli zdecydujemy się na czyszczenie chłodnicy powietrza, musimy mieć na uwadze, że do tego zabiegu potrzebne są odpowiednie produkty. Zastosowanie nieodpowiednich środków czyszczących może doprowadzić do uszkodzenia chłodnicy, korozji i w konsekwencji utraty gwarancji. Aby tego uniknąć producenci najczęściej zalecają wymianę chłodnicy powietrza nową.
To jednak nie wszystko. Przepłukanie chłodnicy nawet przy użyciu odpowiednich środków nie daje nam gwarancji, że wszystkie opiłki i występujące w niej nieczystości zostaną usunięte. Jeżeli część z nich pozostanie w układzie, może dojść do jego uszkodzenia. Zdarza się to szczególnie w przypadku chłodnic powietrza z wkładami turbulencyjnymi. Rośnie wówczas ryzyko kolejnego uszkodzenia spowodowanego przez nagromadzone opiłki, które mogą zostać uwolnione i zassane do silnika – a jak wiadomo opiłki w silniku nie zwiastują mu najlepszej przyszłości, a nas kierowców mogą narazić na kosztowne wizyty w serwisie.